www.dovb.fora.pl

Lothar

Planuję dzień na kuźni w dniach 23 lub/ i 24 maja przed marszem w Gdańsku. Ogólny zarys działań to: naprostowanie i poprawienie kordów, broń chłopska między innymi morgensztern Godiego, widły bojowe dla chętnych, czekan, może woli język jeżeli czas i umiejętności pozwolą.

Mam zamiar prawidłowo osadzić hakownice Marka!!! MARKU JAK JUŻ BĘDZIESZ NA FORUM to ustosunkuj się, jeżeli chcesz inne łoże do hakownicy, to do tego czasu załatw odpowiedni kawał drewna na to!!!!

Marek

ok 3 posty nabiłem to teraz mogę ci i tu odpisać

jaki kawałek drewna?
belka o kwadratowym przekroju - taka solidna
czy coś innego?

np to:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
to jest po prostu trzonek od dużej siekiery

a jakie wymiary ma lufka? zmierzyłbyś i mi podał- ułatwiłoby to sprawę

Lothar

Ale dowaliłeś długaśnego linka ;] Bardziej przyda się beleczka, albo gruba decha, trzon od siekiery jest za wąski i za krótki, do hakownicy trzeba kawałka drewna co najmniej grubości Twojej lufy (5-6 cm by się zdało) i długiego gdzieś na metr

Marek

ok to belkę w domu mam
W środę/czwartek sprawdzę wymiary (szerokość- bo długość na pewno da radę)

Marek

mam jeszcze pytanie czy pod koniec czerwca/początek lipca będzie możliwość częstszego dostępu do kuźni- i czy będziesz w lęborku

Lothar

Się zobaczy

Marek

mówiłeś że potrzeba kwadratowej rury
może coś takiego będe miał tylko powiedz mi jak duży bok i czy nadal potrzebne to będę wiedział czy starać się o to czy nie

Lothar

Pewnie że potrzebne!!! tak z 4-5 cm miała ścianka, to do tulei do glewii i takich tam

Marek

ok sprawdzę wymiary i będę starał się załatwić

godi

Pytanko loti, a ja bedziemy na kużni to czy tam można będzie wywiercić otwór w głowicy gwiazdy zarannej, bo nie mam dostępu do takiego sprzętu a w domu wiertarki nie posiadam

Lothar

Pewnie, ale powedz czy ten trzonek co masz, ma przekrój jajowy czy okrągły (mam nadzieję że okrągły). Jedynym problemem będzie to czy mam odpowiednio wielkie wiertło do drewna, na wszelki wypadek możesz od kogoś załatwić wiertło o średnicy tej pały? Podaj jej przekrój jak możesz.

godi

Przekrój ma okrągły , średnica 3 cm a średnica głowicy to 6 cm

Marek

pytanie mam odnośnie kordów- będziemy je kończyć
w sensie zabaw szlifierskich?
i jakimi narzędziami?

Lothar

Coś możemy spróbować z kordami, ale już mówię że nie jest to robota na jedno spotkanie, ale zobaczymy.
Trochę je naprostujemy i wtedy wskakujemy na szlifierkę, głównie używając tarczy listkowej bądź z papierem ściernym. Ogólnie trzeba je zindywidualizować, więc popatrz Sobie na kordy ;p

Marek

zabawa ze szlifierką rozumiem też na kuźni?
a tarcz ile i gdzie moge dostac?

Lothar

w każdym narzędziowym, np brico-marche, szlifować możesz nawet w domu bo to mało wymagające zajęcie

Marek

trzeba mieć do tego szlifierkę - niestety nie mam
a jakie te tarcze kupić i ile?

i jeszcze BARDZO WAŻNE pytanie
kiedy ty będziesz w Lęborku dokładnie?
Ja jestem od środy wieczorem (ok 18-chyba że coś się zmieni - np będę musiał iść na konsultacje- nie zamierzam) i w sumie już wtedy mógłbym (a nawet chciałbym) iść na kuźnie i coś porobić -do 20-21 można posiedzieć

no i w czwartek od rana najlepiej 8-9
lepiej wieczorem i rano niż w południe jak będzie gorąco- a tak w południe przerwa na coś do zjedzenia -na szlifowanie i takie tam

a piątek swoją drogą

co ty na taki plan?

Lothar

Możliwe że wyjdzie jedynie piątek, przez zajęcia możliwe że dopiero w czwartek wieczorem zjadę do Lęborka, tarcze kup jedną listkową i jedną 1mm do cięcia jak nie masz po ostatnim, powinno być gites, no i możesz załatwić takie krążki samoprzylepne z papierem ściernym do szlifierki

Marek

a kiedy będziesz wiedział coś więcej i o której w czwartek wracasz?
bo może damy radę coś jeszcze zrobić wieczorem

Lothar

Po 10 godzinach w podróży chciało Ci się coś robić wieczorem ;p pewnie będę późnym wieczorem, przez noc niezbyt chce mi się jechać, bo i tak będę musiał to odespać w dzień

Lothar

Kto reflektuje na kuźnię i kiedy, wróciłem z Wro z tymi nieszczęsnymi kluczami

Marek

najbliższe 2 lub 3 dni mam zajęte malowaniem - jest zaczęte to trzeba skończyć
po jestem chętny

Marek

Jako że biorę się za szlifowanie zbroi to poszukałem co nieco

oto dość znana strona :
[link widoczny dla zalogowanych]

a na niej średniowieczna szlifierka:

[link widoczny dla zalogowanych]

i polerka na lustro !!!!?

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]

czyżby jednak była historyczna?

Lothar

Kto wie jak idealny szlif mogli uzyskać na tych kamieniach polerskich.

[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Prawda jest taka, że ostrząc na podobnych kamieniach, dając na ich powierzchnie nieco wody (czy tam śliny) uzyskuje się powierzchnię niemal idealną (lustrzaną). Problemem jest to by uzyskać to na zbroi która ma wiele krągłości, szpar i zawinięć. Wiec uzyskanie lustra nie mogło być wynikiem jedynie użycia obracającego się kamienia szlifierskiego, ale mogło być idealnym wstępem do takiego procesu. Kto wie czy nie kontynuowano tego ręcznymi wersjami tych kamieni osadzonych na drewnianym trzonie (ale ich skuteczność pewnie nie była dużo większa od papieru ściernego [link widoczny dla zalogowanych])
W tym temacie jest wiele zagadek:
1. Czy jest znalezisko wskazujące na gładką powłokę stali (a to przez czas dzielący nas od średniowiecza jest utrudnione)
2. Na ile przedstawienia na obrazach nie są podkręconą przez artystę wersją rzeczywistości. (nasze gry komputerowe też zaczynają być ładniejsze od otaczającego nas świata ;p)

Całkowite wykluczenie istnienia polerki na lustro, stawia w znaku zapytania metalurgie naszych przodków, a jak wiemy nawet dzisiaj jest nam trudno powtórzyć ich wyczyny w takiej formie jak oni to robili. ONI POTRAFILI ZROBIĆ ZE STALI WSZYSTKO.

Mati

Pytanie - zakładając że każdy kto zbroje miał i używał jej w warunkach polowych, tj wyprawy wojenne itd, chciał mieć polerkę? Może i fajnie ona wygląda, ale utrzymanie jej w warunkach obozu wojennego, w np wilgoci spowodowanej deszczem itd przez dłuższy czas było co najmniej uciążliwe... innymi słowy, myślę że po prostu z rzadka takowej używano do zbroi innych niż paradne, z powodu niepraktyczności... choć to tylko moje zdanie Wink

Lothar

W temacie w Myarmoury pada teza, że w przypadku takiej polerki niewielu mogło Sobie na nią pozwolić, a w przypadku żołnierzy mówimy tu o co najwyżej hełmie, który cały czas musiał być nawoskowany, naolejowany, ogólnie aż lepić się do rąk w celu jego zabezpieczenia. Ciężki "kamień" do zgryzienia z tą polerką na lustro...
Tak swoją drogą: ciekawe czy im się przyklejały do tych hełmów robaki ;p